Nasza „droga do Betlejem”…
Ze Świętami Bożego Narodzenia wiąże się wiele tradycji. Jedną z nich są niewątpliwie Jasełka, czyli widowisko o Bożym Narodzeniu wzorowane na średniowiecznych misteriach franciszkańskich. Za twórcę przedstawień bożonarodzeniowych uważany jest św. Franciszek z Asyżu. Ich treścią była historia narodzenia Jezusa w Betlejem i spisku Heroda. W pierwszej połowie XVIII wieku biskupi polscy zakazali wystawiania jasełek w kościołach. Przyczyną było coraz szersze przenikanie do treści przedstawień scen i postaci o charakterze ludycznym. Z szopkami zaczęli wówczas kolędować poza murami świątyń żacy, czeladnicy itp. Dały one początek wędrownym teatrzykom ludowym o świeckim charakterze. Teksty jasełkowe, najczęściej gwarowe, były w większości anonimowe. Przerabiano je wielokrotnie, między innymi ze względu na fakt, że zawierały wątki odwołujące się do aktualnych wydarzeń.
Jasełka, które mieliśmy przyjemność obejrzeć 19 grudnia, nosiły tytuł „ Droga do Betlejem”. W przedstawieniu wzięli udział nasi uczniowie, jak też starsi koledzy ze szkoły średniej. Było to wspólne przedsięwzięcie naszej szkoły, ZSCKR im. K. Kluka oraz Świetlicy „Promyk Dnia”.
To bardzo współczesne widowisko mówiące o Bożym Narodzeniu. Bez problemu mogliśmy odnaleźć choć cząstkę siebie w bohaterach (małżonkowie z dzieckiem, złodziej, naukowiec, młodzi beztroscy chłopcy), którzy zaabsorbowani codziennymi zajęciami, pogubili się w życiu. Przyjście Zbawiciela na świat pozwoliło im odnaleźć właściwą drogę.
Ze wzruszeniem oglądaliśmy to przedstawienie. Mieliśmy sposobność choć na chwilę zatrzymać się w tym galopującym świecie i zastanowić się nad sensem życia, bo, jak pięknie powiedział na koniec narrator, „każdy z nas ma swoje Betlejem. Różne drogi do niego prowadzą. Trzeba podjąć wysiłek, by spróbować odnaleźć miłość i moc Zbawiciela w codziennych sprawach swojego życia”.
M. Fronc